14.02.2021, 13:07
Media bez wyboru - podatek mediów niezależnych
Na początku lutego 2021 roku, aktualny rząd do ewidencji legislacyjnych prac dodał strategię ustawy, której konsekwencją będzie ustanowienie wpłaty z tytułu reklamy konwencjonalnej a także internetowej. Na piśmie projekt ten mówi o wprowadzeniu odpłat, chociaż większość ludzi nazywa to zwyczajnie haraczem. 10.02.20221r. ogrom niezależnych mediów protestowało właśnie przeciw owemu projektowi. Łącznie z nimi postawiło się szereg innych obywateli, którzy również uważają, iż jest to nieprawdopodobnie krzywdzące. Wedle założeń mniej więcej połowa wpływów ze składek od reklam miałaby trafić do Narodowego Funduszu Zdrowia. Natomiast rząd być może nie jest świadomy tego, że reklamy to główne (a często nawet jedyne) źródło dochodu prywatnych mediów, innymi słowy radio, telewizja, gazety bądź też różne internetowe treści. To oznacza, że zakładając, iż podatek ten rzeczywiście zostałby wprowadzony, wówczas tego rodzaju media niestety nie będzie stać na to, aby pracować oraz realizować media niezależne.
Sprzeciw polegał na tym, że w miejsce różnorakich treści czy programów telewizyjnych, uruchamiany był tylko i wyłącznie niepospolity przekaz na czarnym tle pod tytułem "Tu miał być Twój ulubiony program". Jednakowoż na stronach internetowych takich jak interia.pl, tvn24.pl czy onet.pl czytelnicy nie mogli przeczytać żadnych artykułów. Do całej inicjatywy przyłączyły się też różnorodne stacje radiowe, między innymi radio ZET, TOK FM, Rock Radio czy też RMF FM. Telewizje zadeklarowane w protest pokazały na własnych witrynach internetowych pismo otwarte do polskich władz oraz przewodniczących ugrupowań politycznych. To wygaszenie krajowych informacyjnych witryn, telewizyjnych stacji a także stacji radiowych na całą dobę z całą pewnością zapisze się w historii krajowych mediów masowego przekazu. Na dodatek, podatek oddany na NFZ, wynosi właściwie nawet nie 0,5% finansów. Oznacza to, że te pieniądze w ogóle nie wpłyną na poprawę sytuacji w służbie zdrowia, a jedynie pogorszą sytuację znacznej większości prywatnych mediów. Z pewnością sporo ludzi bezpośrednio z mediów twierdzi, iż wyznaczenie fragmentu należności z podatku medialnego na Narodowy Fundusz Zdrowia, to zabieg propagandowy, który ma skierować publiczną opinię na niekorzyść redaktorów. Najwidoczniej w projekcie tym może chodzić o to, żeby złotówki poodbierane mediom niezależnym, tak więc około trzysta milionów zł rocznie, za zgodą rządu przekazano środkom masowego przekazu wspierającym partię PiS. Raczej napięte stosunki stale trwają, więc póki co nie ma przesłanek na to, by dysonans miał się niedługo rozwiązać.
Zostaw komentarz
Brak kometarzy