25.04.2022, 11:14
Kopalnia w Pawłowicach - wybuch
W środę, o godzinie 00:15 w JSW KWK Pniówek w Pawłowicach miał miejsce wybuch metanu na głębokości 1000 metrów, o czym podał do publicznej wiadomości w czwartek, 21.04 wieczorem Wyższy Urząd Górniczy. Blisko strefy zagrożenia było dziesięć osób, z czego dziewięciu objęło obrażeń, w tym czterech ciężko. Przyszykowano akcję ratowniczą, w czasie której miał miejsce nowy wybuch i niestety dotknięci zostali też ratownicy, którzy próbowali dojść do znajdujących się pod ziemią górników. Z tej racji już w czwartek, 21 kwietnia kierownik akcji podjął decyzję o wstrzymaniu wszelkiego rodzaju działań aż do chwili ustabilizowania się sytuacji. W kolejny dzień, parę chwil po naradzaniu się zespołu specjalistów postanowiono, że ratunkowa akcja zostanie wstrzymana, a bardzo niepewny obszar zostanie całkowicie odizolowany.
Dlatego też wiemy nadal o sześciu śmiertelnie dotkniętych wybuchem osobach. 7 osób niestety do tej pory nie odnaleziono. W sobotę, 23.04 rekomendował sztab akcji zwiększony o doświadczonych naukowców, a kierownik zarządzający akcją zdecydował o zabudowaniu w w okolicy ściany N-6 dwóch tam przeciwwybuchowych. Uszykowano więc odpowiedni transport materiałów z których można zbudować tamy. Wentylacyjna w obrębie N-6 na szczęście została na ten moment ustabilizowana. Na stan obecny akcja ratunkowa wciąż trwa. Ratownicy pracują nad zabudową 2 tam przeciwwybuchowych, które wstępnie odetną niebezpieczny obszar od pozostałej części kopalni. Jedna z tam jest obecnie zalewana spoiwem cementowo - mineralnym. Natomiast jeśli mowa o drugiej tamie, na razie gotowa jest konstrukcja. Dziś ratownicy zajmą się jej zalewaniem. Takowe zalewanie jednej tamy może trwać mniej więcej 2 doby.
Podczas konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski złożył wyrazy głębokiego współczucia rodzinom ofiar wypadku w kopalni Pniówek oraz w kopalni Zofiówka, w której to niestety doszło do wstrząsu. Właśnie tam potwierdzono śmierć czterech górników, a 6 pozostałych jest nadal w trakcie poszukiwania. W szpitalu w Siemianowicach nadal leczonych jest aż dwadzieścia ofiar katastrofy środowej. Gdy metan niepozornie zacznie osiągać pod ziemią właściwe stężenie, wystarczy iskra. A we wszystkich kopalniach, w których obecne są ogrom urządzeń elektrycznych i żelastwa, o tego typu iskrę niestety łatwo. Wtedy zapala się wszystko, co tylko może płonąć, nawet znajdujący się w ścianie węgiel.
Zostaw komentarz
Brak kometarzy